Kairos jako rozmowa w podróży | Jonasz Oświeciński

Kairos

Zastanawiając się nad pojęciem kairosu, należy przyznać, że pojęcie to od samego początku związane było z dziejami religii. W mitologii greckiej kairos był bogiem czasu, lub inaczej bogiem odpowiednich momentów. W filozofii, która była racjonalną alternatywą dla mitologii, pojęcie to  było rozumiane jako czas, w którym człowiek był zmuszony podjąć decyzję, która miała wpływ na dalszy rozwój wypadków. W Nowym Testamencie pojęcie to możemy znaleźć w Liście do Rzymian: „Wszak Chrystus, gdy jeszcze byliśmy słabi, we właściwym czasie [kairos] umarł za bezbożnych”.

Korzystając z nowotestamentowego znaczenia tego pojęcia, teologia chrześcijańska zaczęła postrzegać kairos  jako moment w historii, w którym Bóg dokonuje zbawczego działania.  Okazuje się, że w historii Izraela jako narodu i w dziejach poszczególnych jednostek momentów takich było wiele. Zastanawiając się nad niektórymi z nich, możemy dojść do bardzo interesujących wniosków, które mogą mieć zastosowanie w życiu każdego z nas.

W Starym Testamencie kairos możemy dostrzec w historii wybrania Abrahama, w spotkaniu Jakuba z aniołem czy w wyprowadzeniu Izraela z Egiptu. Ten ostatni jest częstym punktem wyjścia rozważań starotestamentowych proroków. Wyjście z Egiptu było momentem konsolidacji narodu oraz czasem, w którym zostały założone podwaliny wiary Izraela. Exodus był wydarzeniem najczęściej wspominanym w historii narodu żydowskiego. W Biblii hebrajskiej wspominany  jest około stu razy. Na wyjątkowość exodusu zwracają również uwagę komentatorzy żydowscy tacy jak Rashi [Rabbi Shlomo Itzhaki], jeden z najbardziej poważanych autorytetów średniowiecznych judaizmu. Rashi podkreśla, że od czasu wyjścia z Egiptu należy liczyć czas. Jego zdaniem exodus jest początkiem Izraela. W ślad za Rashim podąża renesansowy komentator żydowski Rabbi Obadiah Sforno, wskazując, że czas wyprowadzenia z Egiptu to czas uzyskania niepodległości Izraela. Doniosłość i ważność tego zdarzenia podkreślał również cieszący się wielkim autorytetem politycznym pierwszy premier państwa Izrael, David Ben Gurion, który twierdził, że wyjście z Egiptu nie było tylko jednym z wydarzeń w życiu narodu, ale było centralnym wydarzeniem historycznym, decydującym o historii Izraela. Wyraził to słowami: „Jest ono [wyjście] wydarzeniem, które głęboko wyryte jest w świadomości narodu, którego echa słyszalne są we wszystkich pismach proroków oraz w niektórych innych księgach Biblii”.

W myśli żydowskiej exodus wciąż ma swoje ogromne znaczenie. Dzisiaj można mówić o ciągłej potrzebie wychodzenia ze swojego własnego Egiptu, który jest uosobieniem naszych ograniczeń, niewiary czy popełnionych błędów.

Jak wyglądał exodusowy kairos i jakie przydatne wnioski możemy z niego wyciągnąć?Egipt w wielu miejscach Starego Testamentu jest uosobieniem ograniczenia, oddalenia od Boga oraz braku wolności. Nazwany jest „domem niewoli” – „Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli” Wj 20,2. Bóg decyduje się wyprowadzić naród izraelski z Egiptu, wybawić go z ucisku Egipcjan, „Napatrzyłem się na niedolę ludu mojego w Egipcie i słyszałem krzyk ich z powodu naganiaczy jego; znam cierpienia jego. Zstąpiłem przeto, aby go wyrwać z mocy Egiptu i wyprowadzić go z tego kraju do ziemi żyznej i rozległej, do ziemi opływającej w mleko i miód” Wj 3,7-8. W mojej ocenie, jednym z ważniejszych miejsc w interesującej nas opowieści jest rozdział dwunasty, w którym możemy czytać o ustanowieniu Święta Paschy oraz ostatniej pladze, to jest śmierci wszystkich pierworodnych. Przy okazji nakazu obchodzenia święta, Izraelici otrzymują wskazówki odnośnie do rachuby czasu. Znajduje to odzwierciedlenie w słowach „Ten miesiąc będzie wam początkiem miesięcy, będzie wam pierwszym miesiącem roku” Wj 12,2. Mówiąc o kairosie, należy zatem mówić o pewnym początku czegoś nowego.

Kairos jako początek dialogu

Czy exodus pozostał w pamięci narodu tylko jako przedawniony fakt, który kiedyś miał miejsce w historii, czy może mieć on znaczenie po upływie wielu lat? Wyjście z Egiptu, jak podkreśliłem, było związane z wyznaczeniem konkretnego początku. Jest punktem odniesienia dla wielu późniejszych wydarzeń. Wielokrotnie i w różnych sytuacjach fakt ten był przypominany. W kontekście nadania przykazań – Wj 20,2, dyskusji Mojżesza z Bogiem – Wj 32,11 czy w prorockim napomnieniu – Oz 11,1-4.

Okazuje się, że ów punkt zwrotny w dziejach Izraela znajduje swoje miejsce w dialogu pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Można by powiedzieć, że dialog ten rozpoczyna człowiek, który będąc w beznadziejnej sytuacji, zaczyna wzywać pomocy: „Po upływie długiego czasu umarł król egipski. Jednak Izraelici jęczeli z powodu ciężkiej pracy i narzekali, a ich wołanie o pomoc z powodu ciężkiej pracy dotarło do Boga” Wj 2,23. Ale czy aby na pewno to człowiek rozpoczyna tę rozmowę?  Wołanie Izraelitów niekoniecznie musiało być skierowane do Boga. Jak zaznacza Aharon Megged, izraelski pisarz komentując tamte wydarzenia, krzyk Izraelitów nie był skierowany do Boga, ponieważ jeszcze Go nie znali. Był raczej spontanicznym krzykiem rozpaczy, który Bóg usłyszał i podjął inicjatywę ratowania narodu. Początkiem dialogu jest zbawcze dzieło Boga, to znaczy wyprowadzenie z Egiptu. Człowiek odpowiadając Bogu, korzysta z okazji wybawienia od ograniczeń i podąża w drogę ku wolności. Późnej, gdy człowiek opuścił dom niewoli, miejsce ograniczenia, wydarzenie exodusu jest mu nieustannie przypominane. Okazuje się, że oprócz wyjścia z Egiptu Izrael musiał uporać się z innymi ograniczeniami, które utrudniały podążanie wybraną ścieżką. Megged komentując dalej wędrówkę Hebrajczyków, pisze: Wyprowadzenie Izraela z Egiptu oraz jego wędrówka przez pustynię w stronę ziemi obiecanej nie jest tylko wydarzeniem historycznym, ale jest duchowym stanem, który nieustannie trwa, nie mając końca. Starotestamentowy kairos owszem ma swój początek, ale zdaje się nie mieć zakończenia. Oznacza on wydarzenie zarówno w życiu narodu, jak i pojedynczego człowieka, które jest pewnym przełomem, głębokim przeżyciem duchowym, dzięki któremu człowiek jest zmotywowany do życia z Bogiem.

Kairos jako początek drogi

Starotestamentowy kairos, jak już wspomniałem, nie jest tylko i wyłącznie jednorazowym wydarzeniem, ale wydarzeniem trwającym cały czas. Kairos ma swój konkretny cel. Jest związany z wędrówką. Podczas rozmowy z Mojżeszem na górze Horeb Bóg jasno określa cel wyprowadzenia Izraelitów z Egiptu. „Postanowiłem więc, że wyprowadzę was z niewoli egipskiej do ziemi” Wj 3,17a. Celem wędrówki Izraelitów była ziemia obiecana. Osobiście uważam, że można by wskazać kilka powodów, dla których wydarzenie exodusu w ogóle zaistniało. Jednym z nich było wzbudzenie wiary Izraela. Wędrówka ta miała swoje etapy. Zdaniem Itzhaka Alfassiego, badacza izraelskiego chasydyzmu, wyjście z Egiptu przebiegało stopniowo; końcowym etapem było przejście przez Morze Czerwone. Dopiero po przekroczeniu morskiej granicy naród izraelski mógł cieszyć się wolnością. Czy to jednak koniec zbawczego działania Boga? Czy to jedno wydarzenie wystarczyło, aby ukształtować wiarę Izraela? Odpowiedz na to pytanie bardzo ciekawie przedstawia jeden z najznamienitszych filozofów izraelskich XX wieku, profesor Yeshayahu Leibowitz, pisząc, że owszem, po przekroczeniu przez Izraelitów Morza Czerwonego, możemy czytać o ich wierze: „i uwierzyli w Pana i w sługę jego Mojżesza”, jednak wiara ta była wiarą spontaniczną, wywołaną przez jednostkowe zdarzenie. Nie była jednak wyznaniem poprzedzonym głębokim poznaniem Boga. Nie zdołała przetrwać nawet trzech dni, na co wskazują słowa skierowane do Mojżesza: „czy jest Pan pośród nas, czy nie?”. Wiara Izraela kształtowana była podczas wędrówki w stronę ziemi obiecanej. Bóg nie poprzestał na jednym zbawczym działaniu, ale kontynuował swoje dzieło przez cały czas tej wędrówki.

Kairos jako osobiste przeżycie

Każdy z nas ma swój osobisty Egipt, z którego może wyjść. Egiptem, miejscem ograniczenia człowieka może być cierpienie, złość, zazdrość lub cokolwiek, co utrudnia nam kontakty z bliźnimi i Bogiem. Bóg zawsze gotowy jest wyciągnąć pomocną dłoń i pomóc człowiekowi. Wyprowadzić go poza jego ograniczenia. Rozpoczyna dialog, przez który objawia człowiekowi swój charakter i naturę. Dialog ten nie ma końca. Ne jest tylko jednorazowym aktem pomocy, ale będzie kontynuowany, o ile człowiek odpowie Bogu, przyjmując wybawienie. Będąc aktywnym uczestnikiem życia Kościoła, mam okazję słyszeć od czasu do czasu wyznanie wiary poszczególnych wiernych, którzy zdają relację z tego, jak Bóg pomógł im w ich problemach. Wydarzenia te są dla nich bardzo ważnymi momentami, do których często się odwołują. Ja sam mam w swoim życiu kilka takich momentów, które uważam za punkty zwrotne. Przy różnych okazjach odwołuję się do nich, mając nadzieję, że Bóg, skoro rozpoczął swoje dzieło, będzie je również kontynuował. Wygląda to jak rozmowa, dialog, w którym Bóg poprzez to, co robi, objawia swój charakter, ja zaś odpowiadając Mu, przyjmuję Jego pomoc i wsparcie. Wierzę, że każdy moment, który możemy nazwać kairosem, zbawczym działaniem Boga, jest ukierunkowany na określony cel, do którego człowiek ma dążyć. Bóg wyprowadzając nas z Egiptu, wyznacza nam konkretny kierunek dalszej wędrówki. Zaprasza nas w podróż, wskazując że przełomowy moment jest początkiem, do którego warto się odwoływać, ale przede wszystkim trzeba iść dalej. Często, jako wierzący, myślimy, że określone jednorazowe przeżycie jest wystarczające, aby zmienić to, co złe. Historia wyjścia z Egiptu pokazuje, że zmiana myślenia, nawyków i przyzwyczajeń bardzo często przebiega stopniowo. Aby przeżyć przemianę, o której tak często marzymy, musimy wybrać się w podróż. Podróż często trudną, w której jednak nie jesteśmy sami, ponieważ ten, który wyprowadził Izraelitów z Egiptu, jest ciągle przy nas, kontynuując to, co rozpoczął.

Podsumowując, chciałbym zachęcić wszystkich czytających niniejszy felieton do tego, aby dobrze wykorzystywać darowany nam czas wybawiania, kairos, którym mogą być różne przeżycia związane z Bogiem. Wchodzić w dialog z Bogiem, dziękując Mu za to, co zrobił, oraz oczekiwać Jego dalszych zbawczych działań w naszym życiu.

Jonasz Oświeciński – student teologii ewangelickiej na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, reprezentant Kościoła Zielonoświątkowego w RP. Aktualnie przebywa na stypendium w The David Yellin Academic College of Education na wydziale Biblii w Jerozolimie. Interesuje się Starym Testamentem, judaizmem, językiem i literaturą hebrajską.